Tajemnicze C1, C2 i C3. Kilka słów o indywidualnych ustawieniach aparatu.

Fot. Katarzyna Gubrynowicz

Fot. Katarzyna Gubrynowicz. EOS R5, f/5, 1/6400s., ISO1250 (z ręki), 0 EXP.
Ustawienie C2 w aparacie autorki.

Jeśli lubisz fotografować w terenie - wcześniej czy później zapewne zostaniesz zaskoczony przez rzeczywistość.

Jako fotograf przyrody wielokrotnie spotykałam się z sytuacją, której nie mogłam wcześniej przewidzieć. Na tym zresztą polega urok mojej pracy. I tak na przykład w momencie kiedy fotografowałam las ze statywu, na długim czasie i z opóźnioną migawką - niespodziewanie wyszedł żubr, jeleń lub przyleciał rzadki gatunek dzięcioła. Zrobienie im zdjęcia z zastanymi ustawieniami skutkowało kadrem co najmniej mocno poruszonym, zwyczajnie “koszowym”. Jednak wybór prawidłowych nastaw jak choćby podwyższenie ISO, włączenie trybu seryjnego oraz trybu Al Servo i śledzenie oka - zajmowało tyle czasu (nawet jeśli robiłam to sprawnie), że w najlepszym razie mogłam uwiecznić ogon znikającego zwierzęcia. W takich chwilach lepiej było po prostu nacieszyć się spotkaniem, niż walczyć o kadr.

Ale nie musi tak być. Canon przychodzi nam bowiem z pomocą oferując indywidualne ustawienia aparatu (Custom Camera Settings), dzięki którym możemy lepiej przygotować się na tego typu wyzwania. Oznaczone symbolicznie C1, C2 i C3 dają nam możliwość zaprogramowania nastaw w aparacie tak, by w każdej chwili móc z nich skorzystać. I tak, fotografując ów przykładowy las na długim czasie i preselekcji przysłony, w momencie kiedy przyleci dzięcioł, jeśli wybierzemy np. tryb C1 - od razu będziemy mogli robić seryjne zdjęcia na krótkim czasie. Genialne, prawda?

Ale jak zaprogramować owe ustawienia?

Sama rejestracja nie jest skomplikowana - ustawiamy wszystkie nastawy w aparacie dokładnie tak, jakbyśmy chcieli fotografować “tu i teraz”. Następnie w menu karty ”Nastawy” wybieramy zakładkę “Rejestrowanie” i odpowiedni tryb fotografowania, pod którym chcemy zarejestrować ów zestaw ustawień - C1,C2 lub C3. Następnie potwierdzamy “OK” i już.

Ale zanim to zrobimy - warto dobrze przemyśleć na jakie sytuacje chcemy się przygotować? Jeśli np. jeden z trybów (przypuśćmy C1) miałby służyć do fotografowania ptaków w locie, powinniśmy na spokojnie wybrać takie ustawienia. Ja zapewne zdecydowałabym się na preselekcję czasu lub manualne ustawienie (z czasem 1/1000 s.), otworzyłabym przysłonę maksymalnie (f/2.8 lub f/4), ISO Auto, tryb szybkiej serii zdjęć, AI Servo oraz śledzenie oka zwierząt. Jeśli byłby to Canon R5 Mark II z pewnością dodałabym jeszcze opcję zapisu zdjęć w buforze - tzw. wstępną rejestrację ciągłą (Pre-Continuous Shooting) współpracującą z elektroniczną migawką.

Fot. Katarzyna Gubrynowicz

Fot. Katarzyna Gubrynowicz. EOS R5, f/5.6, 1/1000s., ISO1250, 0.3 EXP.
Ustawienie C1 w aparacie autorki.

Drugi tryb (C2) byłby uzależniony od tego gdzie się wybieram. W Polsce prawdopodobnie wybór padłby na zwierzęta spotkane nad ranem lub o zmierzchu (czyli w niezbyt mocnym świetle) i nie poruszające się tak szybko jak ptaki. Zatem w tym przypadku dałabym preselekcję przysłony, znowu - otwierając ją jak najbardziej (oczywiście optymalna wartość przysłony wynosiłaby w tym przypadku 2,8 lub 4), ISO Auto, tryb seryjny, choć już niekoniecznie szybki (słabo przegląda się np. kilkanaście nieomal identycznych kadrów żubra na polu) oraz opcję śledzenia oka zwierząt oraz korekta ekspozycji lekko na minus (-⅓).

Fot. Katarzyna Gubrynowicz

Fot. Katarzyna Gubrynowicz. EOS R5 Mark II, f/4.5, 1/200s., ISO4000, 1 EXP.
Ustawienie C2 w aparacie autorki.

Jeśli byłaby to wyprawa samochodem w jakieś ciekawe miejsce (np. Islandia czy jak ostatnio - północ Norwegii) bardziej sprawdziłoby się zaprogramowanie trybu służącego do fotografowania krajobrazów z ręki, w sytuacjach, kiedy mogę tylko na moment przystanąć, by uchwycić coś co mnie zachwyciło w drodze. Wtedy dobra jest preselekcja przysłony, f/8 lub f/5,6, ISO Auto, pojedyncze zdjęcia.

Trzeci tryb możemy ustawić np. pod zdjęcia makro. W moim jednak przypadku, świetnie się sprawdza do zdjęć nocnych. Szczególnie kiedy ruszam na północ, by fotografować zorzę. Kiedy budzę się w środku w nocy, a na niebie tańczą światła Aurory - dobrze mieć odpowiednie ustawienia pod jednym przyciskiem. Jest to tryb Manualny, maksymalnie otwarta przysłona, i na dobry początek: 6 sekund, 3200 ISO. Manual Focus i wyłączona stabilizacja (choć zazwyczaj zamianę AF na MF i wyłączenie stabilizacji musimy zrobić ręcznie w obiektywie). Warto też dorzucić histogram w podglądzie oraz maksymalne zmniejszenie jasności w wizjerze oraz na wyświetlaczu.

Fot. Katarzyna Gubrynowicz

Fot. Katarzyna Gubrynowicz. EOS R5, f/2.8, 4s., ISO3200, 0 EXP.
Ustawienie C3 w aparacie autorki.

Dzielę się tu przykładowymi możliwościami ustawień własnych trybów, jednak mogą być zupełnie inne - np. pod fotografowanie ludzi, samolotów, cokolwiek. Możemy zmieniać je do woli, czy modyfikować w zależności od potrzeb.

Jedyne o czym musimy pamiętać, że kiedy fotografujemy już w jakimś konkretnym trybie, zmienimy np. wielkość przysłony, ISO, cokolwiek - to po wybudzeniu z uśpienia czy (tym bardziej) ponownym uruchomieniu aparatu - ustawienia wrócą do tych przez nas zaprogramowanych.

I jeszcze jedno, polecam po zakończeniu fotografowania w konkretnym trybie C, od razu powrócić do naszych zwykłych ustawień. W moim przypadku jest to tryb AV (preselekcja przysłony), zazwyczaj f/8, ISO 100. Inaczej, zauroczeni pięknym miejscem, czy atrakcyjnym światłem, możemy niechcący zapomnieć o tym, że pracujemy w trybie C i zrobić np. sesję wieczorną ze statywu na ISO 3200. A tego raczej byśmy nie chcieli.

A zatem życzę Wam wielu “uratowanych” kadrów, dzięki pracy na dobrze zaprogramowanych indywidualnych ustawieniach aparatu. Warto z nimi się zaprzyjaźnić.

Artystka grafik, profesjonalna fotografka przyrody, głównie krajobrazu. W swoich pracach najczęściej skupia się na krajobrazie – zarówno w ujęciu klasycznym, jak i bardziej kameralnym, intymnym. Zakochana w świetle, kolorze oraz dzikości, najchętniej wyrusza na północ Europy oraz na wschodnie i południowe krańce Polski.

Laureatka wielu konkursów w Polsce i za granicą, uczestniczka programu Canon Leader, ambasadorka na Polskę Światowego Sojuszu na rzecz Odpowiedzialnej Fotografii Przyrody Nature First. Członek Związku Polskich Fotografów Przyrody oraz Związku Polskich Artystów Plastyków.

Swoją pasją dzieli się z innymi podczas kameralnych warsztatów fotograficznych w terenie, festiwali i szkoleń (m.in. warsztaty Masterclass National Geographic Polska) oraz na kanale YouTube – w serii filmów „KRÓTKO o fotografii” oraz „W kadrze”.

https://gubrynowicz.pl
https://www.facebook.com/gubrynowicz
https://www.youtube.com/@Gubrynowicz

Zobacz także

Dynamiczne Lofoty

Dla miłośników fotografii krajobrazowej - absolutnie wyjątkowe miejsce na mapie Europy.

Magia pięknej Aurory

Kasi Gubrynowicz słów kilka o fotografowaniu zorzy polarnej.

Nasze historie

Wywiady z wiodącymi fotografami, inspirujące teksty pasjonatów i przegląd różnych rodzajów fotografii.

Zainspiruj się, zarejestruj się

Nigdy nie przegapisz najnowszych ofert firmy Canon, wskazówek, poradników, aktualności oraz zaproszeń na lokalne imprezy.