Jak stworzyć górskiego timelapsa

Jak stworzyć górskiego timelapsa?

Michał Ostaszewski

Filmy poklatkowe, zyskały na przestrzeni ostatnich lat naprawdę dużą popularność, w szczególności jeżeli chodzi o fotografowanie natury i krajobrazu. Obecnie swoją przygodę z timelapsami można już zacząć w zasadzie każdym smartfonem. Co jednak należy zrobić by zabrać się do timelapsów na poważnie i w górskim terenie?

Podczas fotografowania w zimie dużą trudnością jest obsługa aparatu w rękawiczkach

Pierwszą rzeczą o którą należy zadbać w kontekście timelapsów to wybór ciekawego obiektu/sceny który chcemy fotografować. Tutaj naważniejszym kryterium jest dynamika, którą będziemy chcieli uchwycić aby timelapse był ciekawy. Najlepszym wyborem będą wschody lub zachody słońca, połączone z niewielką dawką dynamicznych chmur. Taka mieszanka wprost prosi się o sfotografowanie w formie timelapsa. Niestety, każdy fotograf tak samo uzależniony jest od pogody, dlatego wcześniej, jeszcze przed wyjściem w plener, warto przeanalizować warunki pogodowe. Często wystarczy kilka lub kilkanaście minut by uzyskać dynamiczną, kilkusekundową (po przekształceniu poszczególnych klatek w wideo) scenę. Nie zawsze będzie nam dane fotografować niebo tylko w części pokryte chmurami, zdarzy się też fotografowanie w zupełnie bezchmurnych warunkach, które to nie są już tak wybornymi do timelapsów. Wtedy dobrze jest wydłużyć czas, podczas którego fotografujemy, by uzyskać dynamikę na przykład poprzez ruch samego słońca, gwiazd, bądź zmiany światła. Takie timelapsy będziemy jednak fotografować przez przynajmniej godzinę. A tak naprawdę, im dłużej fotografujemy, tym bardziej później będziemy mogli skompresować ruch w czasie, co przeniesie się na dynamikę.

Dynamiczny widok z Kaprowego Wierchu

Timelapse dynamiczny - widok z Kasprowego Wierchu

Obejrzyj film

Timelapse satyczny bez chmur ze zmianą ekspozycji

Timelapse statyczny bez chmur, ze zmianą ekspozycji

Obejrzyj film

Następnym ważnym elementem w timelapsach jest zarządzanie ekspozycją podczas długich scen oraz zadbanie o interwał i wyzwalanie aparatu. 
 
Zarządzenie ekspozycją nie jest poważnym problemem gdy fotografujemy jedną scenę np. przez 10 minut. Wówczas nawet w najbardziej dynamicznych warunkach nie występuje wielka różnica w jasności czy balansie bieli pomiędzy pierwszą a ostatnią klatką. 
 
Sytuacja komplikuje się gdy nasz timelapse trwa ponad 30 minut, bezpośrednio w czasie wschodów lub zachodów słońca, a warunki ekspozycji zmieniają się w tym czasie na tyle, że skrajne klatki wyzwolone na tych samych ustawieniach będą wyraźnie przepalone i niedoświetlone. Gdy nie mam zbyt dużo czasu na zaplanowanie swojej sekwencji, stosuję wtedy fotografowanie w preselekcji przysłony - tryb ten w miarę dobrze utrzyma nam zmiany ekspozycji w kadrze. Warto ustawić też tryb pomiaru na maksymalnie szeroki, taki który będzie najmniej czuły na punktowe zmiany światła (np. w centrum kadru), ponieważ pojedynczy błysk światła od zachodzącego słońca może podbić nam ekspozycję o 2 lub 3 EV (a tego byśmy nie chcieli). 
 
Drugą, bardziej skomplikowaną metodą na zarządzenie ekspozycją w timelapsach w dynamicznych warunkach jest fotografowanie w trybie manualnym i wyzwalanie aparatu za pomocą smartfona i aplikacji wykonującej ramping ekspozycji (np. qDslr Dashboard). Aplikacja ta ściśle współpracuje z oprogramowaniem LrTimelapse oraz Adobe Lightroom dzięki którym później na komputerze stworzymy bardzo płynne przejścia w ekspozycji oraz balansie bieli na naszym timelapsie. 
 
Dużo łatwiej jest w przypadkach kiedy nie potrzebujemy fotografować swoich scen timelapsowych zmieniając parametry ekspozycji w czasie trwania sekwencji. W takich sytuacjach najczęściej korzystam z wężyka spustowego z interwałometrem lub programuję całą sekwencję w aparacie (np. w Canon 6D mark II), dzięki wbudowanemu softowemu interwałometrowi.

Fotografowanie w zimnie należy do jednych z trudniejszych

Powyżej opisałem jak przygotować się do robienia timelapsów uwzględniając warunki pogodowe oraz jak poradzić sobie z ustawieniami aparatu, by efekt był jak najlepszy. 
 
Często jednak to nie wszystko. Poza pogodą i techniką na dobre ujęcie składa się również bezpośrednio miejsce z którego fotografujemy. Najczęściej znajduje się ono w terenie górskim, który narzuca pewne trudności i wymaga odpowiedniego przygotowania. Przede wszystkim robienie timelapsów pochłania dużo więcej czasu niż łapanie pojedynczych fotograficznych kadrów. To sprawia, że jesteśmy dużo dłużej wystawieni na wiatr i zimno w zimie lub intensywne słońce - zarówno latem jak i zimą. Oczekiwania godzinami na mrozie nie będziemy dobrze wspominać, jeżeli wcześniej dobrze się do tego nie przygotujemy poprzez zabranie odpowiednich ubrań, przygotowanie schronienia w postaci jamy śnieżnej lub znalezienie osłoniętego miejsca za skałami. 
 
Zimę lubię poruszać się na nartach skitourowych, które dają mi dużo większą mobilność i przede wszystkim znacząco skracają czas dotarcia ze szczytu na dół. Dobrze jest pamiętać o takich udogodnieniach jak ogrzewacze chemiczne do rąk i stóp, ponieważ przebywając dłużej na mrozie, niezależnie jak dobrze jesteśmy ubrani, te części ciała zawsze zaczynają marznąć. Warto również sprawdzić temperaturę punktu rosy aby upewnić się, że obiektyw po pewnym czasie nie pokryje się rosą, co może mieć negatywny wpływ na nasze ujęcia. W celu podgrzania obiektywu możemy użyć tych samych ogrzewaczy chemicznych co do rąk i stóp, przyklejając je taśmą do obiektywu (zaparowywanie obiektywu może zdarzyć się zarówno wiosną, latem jak i jesienią). Zimę dobrze jest również stosować ogrzewacze, ponieważ uchronią obiektyw przed oszronieniem przedniej soczewki.

Passo del Tonale

Passo del Tonale Timelapse

Obejrzyj film

Opisałem najważniejsze, według mnie, rzeczy o których warto pamiętać podczas tworzenia timelapsów. Jeżeli chcielibyście zobaczyć więcej zapraszam Was na jeden z moich profili i stronę www: 

Strona: https://www.ostaszewskiphoto.com
Facebook: https://www.facebook.com/michalostaszewskiphotography/
Instagram: https://www.instagram.com/michael_ostaszewski/

Michał Ostaszewski

Fotograf i astrofotograf, 24 lata.
Od najmłodszych lat zafascynowany pięknem nocnego nieba i krajobrazami.
Od 5 lat podąża za swoja pasją i dociera z aparatem w ciekawe miejsca w poszukiwaniu unikalnych kadrów

Michał Ostaszewski