najlepszefoto.pl case study

Canon Pixma G4400 - recenzja Karola Żebrunia

Wyobraźmy sobie niewielkie biuro, nawet niech będzie to biuro domowe, w którym zapotrzebowanie na liczbę wydruków czy kopii (szczególnie typu ksero) w ciągu dnia jest spore. Może to być też zwykły użytkownik, który nie tylko dużo drukuje, ale też skanuje i kopiuje. Dużo, czyli nie kilka wydruków dziennie, ale kilkadziesiąt, a może i więcej. I nie wyłącznie na zwykłym papierze, a na nośnikach fotograficznych, które mają jeszcze większy apetyt na atrament.

Jakie urządzenie należałoby ustawić w takim przybytku? Z całym szacunkiem dla drukarek z tradycyjnymi zasobnikami na tusze, nawet tymi w wersji XXL, ale nie będzie tu dla nich raczej miejsca. Na nic ogromna funkcjonalność, jeśli wiąże się ona ze sporymi kosztami druku, a także dyskomfortem jaki nakłada konieczność ciągłego wymieniania zasobników z atramentem.

Canon PIXMA G4400 - gdy potrzeby są duże

W takiej sytuacji, i w momencie gdy nie mamy innego miejsca niż niewielkie biurko, najlepszym wyjściem są sprzęty wielofunkcyjne z serii Canon PIXMA G. Najprostszy G1400 służy tylko drukowi, nie ma nawet Wi-Fi, kolejne dodają funkcje bezprzewodowe, kopiowania i skanowania, aż do modelu G4400 wyposażonego dodatkowo w interfejs Ethernet i funkcję faksu. 

Canon PIXMA G4400 to najwyższy obecnie model urządzenia wielofunkcyjnego typu 4 w 1. Wyposażony w faks, w fizyczną klawiaturą alfanumeryczną i system czterech zasobników na tusze, który stosuje technologię CISS (ang. stałe zasilanie w atrament). Ten system jest dostępny fabrycznie, a po początkowej konfiguracji i instalacji głowic drukujących czeka nas tylko uzupełnianie zbiorniczków na atrament. Jednorazowo napełnione zbiorniki pozwalają wydrukować setki (a zdarza się, że i więcej) zdjęć w formacie A4 na papierze foto i tysiące wydruków na papierze tradycyjnym.

Koszty druku - to ceną papieru będziemy się tym razem przejmować

Funkcja skanera w urządzeniach wielofunkcyjnych jako jedyna nie wymaga atramentu. Drukowanie, kopiowanie i przyjmowanie faksów już wymaga tuszu. Canon PIXMA G4400 przygotowany jest na dużą liczbę wydruków przy minimalnych kosztach. Pod tym względem urządzenie skutecznie konkuruje ze sprzętami laserowymi, mniej przyjaznymi dla środowiska i bardziej energochłonnymi.

Również w przypadku druku zdjęć na papierze wysokiej jakości koszty będą niewielkie. W przypadku odpowiednika odbitek 10x15 cm porównywalne z kosztami fotolabu (i to takiego tańszego), a w większym formacie – zdecydowanie konkurencyjne. A ponieważ druk fotografii odbywa się zazwyczaj na papierze, który kosztuje znacznie więcej niż zwykły papier do druku tekstu, można sobie pozwolić na stwierdzenie, że tym razem to koszt nośnika będzie nas bardziej interesował.

Canon PIXMA G4400 nie musi drukować codziennie, ale warto, by od czasu do czasu miała zajęcie. Mówiąc potocznie, praca wyjdzie jej na zdrowie. Atrament uzupełnimy za pomocą sporych, bo aż 70-ml pojemności buteleczek, których cena jest tak niska (niższa niż zasobnika do „zwykłej” drukarki atramentowej), że mówienie o zamiennikach nie ma w tym przypadku najmniejszego sensu.
Niskie koszty eksploatacji i wysoka jakość wydruków, a także zadowalające efekty innych operacji (skany, kopie i faksy), to zdecydowane zalety G4400.

Niskie koszty eksploatacji

W G4400 od razu zauważymy duże pojemniki na tusz, które dają łatwo znać o stanie atramentu. Tym razem to nie oprogramowanie, ale nasza spostrzegawczość musi zadbać o napełnienie ich w odpowiednim momencie. Wystarczy śledzić poziom tuszu i dbać, by nie przekraczał dolnej kreski - można pod tym względem poczuć się niczym użytkownik pojazdu kołowego starszej daty.

W G4400 nie znajdziemy też kolorowego wyświetlacza. To koszt konstrukcji, która umożliwia drukowanie w dużym nakładzie przy minimalnych kosztach eksploatacyjnych, ale utrudniła umieszczenie wyświetlacza. Dlatego też podgląd drukowanych czy skanowanych dokumentów musimy realizować za pomocą zewnętrznych urządzeń.

Konfiguracja sieci Wi-Fi najlepiej ze smartfonem, choć nie jest to konieczne

Canon PIXMA G4400 wyposażono w monochromatyczny panel LCD, jednak tym razem wykonany w technologii dot matrix. Możemy z jego pomocą i wsparciem alfanumerycznej klawiatury faksu skonfigurować sporą część ustawień drukarki, ale dużo lepszym rozwiązaniem będzie zainstalowana na smartfonie aplikacji Canon PRINT. Wspomoże ona proces skomunikowania drukarki z siecią, szczególnie gdy chcemy sami podać dane logowania, a hasło jest skomplikowane.
Również pozostałe funkcje, które wliczają się do kolekcji 4 w 1, lepiej obsługiwać ze smartfona lub z komputera, jeśli nie zależy nam tak bardzo na mobilności. Oczywiście nie oznacza to, że Canon PIXMA G4400 nie może pracować jako niezależne urządzenie. Może i sprawdza się pod tym względem równie dobrze co sprzęt z dedykowanym dużym kolorowym wyświetlaczem, ale wymaga więcej cierpliwości.

Mimo trudniejszej obsługi niż w sprzętach z dużymi dotykowymi ekranami, trzeba podkreślić, że tego typu sterowanie w G4400 (za pomocą fizycznych przycisków menu) jest jak najbardziej intuicyjne. Pisząc sterowanie, mam na myśli wybór wszystkich najważniejszych opcji drukowania, skanowania i kopiowania, rejestrowanie (informowanie o typie papieru) umieszczonego w podajniku papieru i funkcje związane z konserwacją.

Raz, dwa, trzy, cztery, czyli co potrafi Canon PIXMA G4400 - a potrafi wiele

Raz, czyli drukowanie. Tę funkcję G4400 realizuje bardzo dobrze, na tyle dobrze, że jest nie tylko bardzo szybką drukarką dokumentów, ale też niezłą (dla wielu pewnie nawet bardzo) drukarką do zdjęć i innego rodzaju obrazów. Możliwości wydruku są podobne jak w innych drukarkach Canon - druk bez obramowania, możliwość korekty obrazu z poziomu sterownika, skalowanie i kilka dostępnych poziomów jakości (gdy nie jest to tekst, wskazany ten najwyższy).

Dwa, czyli kopiowanie. Ta funkcja wykorzystuje szybki skaner o rozdzielczości 600x1200 dpi (co wbrew pozorom wystarcza nie tylko do skanowania dokumentów, ale również zdjęć w kolorze), który do pomocy ma automatyczny podajnik na co najmniej 20 kartek papieru. 

Trzy, czyli skanowanie z zapisem na cyfrowych nośnikach. Szybką pracę ułatwiają fizyczne przyciski rozpoczynania pracy skanera/kopiarki i dobrze zorganizowane oprogramowanie ScanGear na komputery. Skaner jest także pomocny podczas konfigurowania urządzenia po wyjęciu z pudełka wspomagając automatykę wyrównywania głowic.

I cztery, czyli faksowanie. Canon PIXMA G4400 dysponuje faksem klasy Super G3, który umożliwia wysyłanie dokumentów zarówno czarnobiałych, jak i kolorowych. Faks można sparować z podłączonym dodatkowo aparatem telefonicznym, tak by to on dawał znać o nadchodzącym połączeniu lub stanowił nadrzędne względem faksu urządzenie.

Canon PIXMA G4400 - kiedyś marzenie, dziś coś normalnego

Canon PIXMA G4400 jest idealnym rozwiązaniem dla środowisk, w których zużycie papieru i atramentu jest ponadprzeciętne, ale też takich, w których jeszcze nie mówimy o wykorzystaniu na skalę przemysłową. Kiedyś kupić dobre urządzenie wielofunkcyjne, którego koszty eksploatacji są bardzo niskie, było marzeniem. Dziś gdy możemy wybrać na przykład opisywany model Canon, taki zakup jest czymś zdecydowanie wartym uwagi.