PRZYKŁAD Z ŻYCIA FIRMY PRODUKCYJNEJ
Podam teraz realny przykład z firmy produkcyjnej branży motoryzacyjnej, jednego z małych podwykonawców innego dużego podwykonawcy.
Sytuacja zastana
ZESPÓŁ
Dział produkcji firmy składał się z 12 osób obsługujących 3 maszyny przystosowane do pracy ciągłej:
- 6 pracowników bardzo doświadczonych
- 6 pracowników pełniących rolę pomocników przy maszynie
TRYB PRACY
Praca była zorganizowana na dwie zmiany. Każdą z 3 maszyn obsługiwała dwójka pracowników.
SYSTEM WYNAGRODZEŃ
System wynagrodzeń to podstawa + premia 20% przyznawana przez kierownika na podstawie jego subiektywnej decyzji.
KONTEKST SYTUACYJNY
Kierownik był skonfliktowany z całą załogą. Konflikt tak duży, że doszło do sabotażu produkcji oraz odmowy współpracy zespołu z kierownikiem.
OSIĄGANE REZULTATY
• Produkcja odbywała się w średnich seriach, 4 przezbrojenia w ciągu dnia (łącznie 1 godzina).
• Ustalona pożądana prędkość maszyny to 8 960 sztuk na zmianę (dokładnie 64 sztuki co 3 minuty).
• Maksymalna prędkość maszyny (podawana przez producenta) 17 920 sztuk (64 sztuki co 1,5 minuty).
• Średnia realna produkcja na zmianę osiągała maksymalnie 6 720 sztuk (64 sztuki wsadu co 4 minuty).
Sytuacja przejściowa – działania podjęte przez kierownika i zarząd
Zarząd wraz z kierownikiem przeprowadził następujące działania:
• ustalono normę na 10 752 sztuki (64 sztuki co 2,5 minuty),
• norma została ustalona przez zatrudnienie operatorów zewnętrznych (dawnych pracowników firmy) w okresie testowym równym 2 godziny,
• wraz z wyższą normą zastosowano wyższe wynagrodzenie (zwiększone proporcjonalnie w stosunku do maksymalnie osiąganych wyników 6 720 szt.),
• ustalono premię stałą za przekroczenie nowej normy dla całego zespołu w ramach pracy zespołowej, przyznawanej podobnie jak poprzednio przez kierownika.
Niestety te zmiany nie przyniosły pożądanych efektów, ponieważ w zespole brakowało zaufania, w szczególności ze względu na konflikt z managerem. Dodatkowo został on wzmocniony przez wynajęcie byłych pracowników do wyznaczenia nowej normy, co zostało odczytane jako brak zaufania.
Oczywiście pracownicy nie zgodzili się na nową normę choćby dlatego, że zostali pominięci przy ich ustalaniu. W końcu bali się, że jakiekolwiek pokazanie, że można szybciej, skończy się podniesieniem norm i pracą za podobne pieniądze jak poprzednio, jednak o wiele cięższą.
Sytuacja końcowa – zmiany wprowadzone po moich konsultacjach
• zwolniony został kierownik produkcji, który był w konflikcie ze swoim zespołem
• zespół wyznaczył spośród siebie nową osobę pełniącą rolę „organizatora produkcji”, którego zadaniem było porządkowanie zleceń według ustalonej przez członków zespołu metody w systemie ERP
• zespół opracował nowe normy formułując 3 zespoły – najbardziej doświadczeni, przeciętni oraz najmniej doświadczeni, aby ocenić rozbieżności możliwości pracy w zależności od kompetencji pracowników
• ustalanie norm trwało pełny miesiąc
• norma została ustalona na najwyższą osiąganą poprzednio, czyli 6 720 sztuk.
• czasy na przezbrojenie i czyszczenie maszyny zostały skrócone o 15 minut w ciągu dnia (do 45 minut łącznie) bez uszczerbku na pracach związanych z rutynowymi konserwacjami maszyn)
• na podstawie nowej normy ustalono stawki dzienne akordowe
• wprowadzono akord
W pierwszym miesiącu po wprowadzeniu tych zmian średnia produkcja przekroczyła 10 000 sztuk, co jednak… spowodowało konflikt wewnątrz zespołu (wbrew zapewnieniom pracowników, że nowy system nie będzie rodził między nimi napięć).
Pracownicy najbardziej doświadczeni nie pomagali tym najmniej doświadczonym. Mimo że firmie udało się podnieść średni wynik, to jednak dysproporcja pomiędzy wynagrodzeniami mniej i bardziej doświadczonych pracowników mogła długofalowo prowadzić do porażki.
Po okresie 3 miesięcy wprowadzono do systemu akordowego dodatkową korektę – akord był liczony na cały zespół. Od tej pory najbardziej doświadczeni pracownicy zyskali motywację, aby Ci najmniej doświadczeni osiągali podobne wyniki do nich. Początkowo powodowało to niezadowolenie z powodu potencjalnie mniejszych zarobków, jednak po czasie wszyscy spostrzegli, że tylko takie rozwiązanie daje gwarancję lepszych zarobków zarówno indywidualnie, jak i grupowo.
Dodatkową zmianą było wprowadzenie na życzenie pracowników akordu progresywnego.
Jeżeli cały zespół wykonał określoną przez siebie normę (I próg), to od progu 10 752 sztuki (62 sztuki co 2,5 minuty) wprowadzona była progresja wynagrodzenia o 10%. A więc dodatkowa premia 10% za przekroczenie II progu naliczana od całości wynagrodzenia, a nie tylko do części przekroczenia II progu normy.
Jako korzystny efekt uboczny należy wskazać to, że zespół po 6 miesiącach zawnioskował o usunięcie z pracy dwóch pracowników, którzy odbiegali od ustalonej normy w dół i nie wykazywali chęci do poprawy. Samoistnie zaistniały więc mechanizmy katalityczne budujące zespołowość.
Po roku zespół przekroczył średnie wyniki na poziomie, który ustalony był przez byłego kierownika i byłych pracowników (co dowodzi, że się dało) i zbliżał się do tempa 64 sztuki co 2 minuty i 15 sekund.
Czy da się to zrobić w drukarni?
Jeśli czytasz ten artykuł i jesteś szefem odpowiedzialnym za pracę w drukarni to pewnie zadajesz sobie właśnie pytanie, czy ten model, który został zastosowany w firmie produkcyjnej da się zastosować w drukarni.
Odpowiedź brzmi zdecydowanie „TAK”. Wraz ze świetnym zespołem zarządzającym i liderami produkcji uczestniczyłem we wdrożeniu systemu akordowego w dużej drukarni, właśnie na maszynach offsetowych, osiągając wyniki bardzo podobne do opisanych w tym artykule.
Jednak ze względu na umowę o poufności i obietnicę złożoną właścicielom, że cały przebieg działań pozostanie tajemnicą firmową, nie mogę ujawnić ani firmy, ani szczegółów przebiegu działań.
Gdzie można wprowadzić akord w drukarni? Wszędzie tam, gdzie da się w łatwy sposób zmierzyć liczbę wykonywanych operacji i wszędzie tam, gdzie nie jest ona zależna od maszyn. W każdej drukarni akord można wdrożyć na maszynach offsetowych (ale już może to być niemożliwe na cyfrowych), na gilotynach czy na pakowaniu i wysyłkach.
Ogólna zasada jest taka, że wprowadzamy akord wszędzie tam, gdzie ilość (i jakość) wyprodukowanych dóbr zależy od prędkości pracy pracownika i nie zależy (lub zależy w nikłym stopniu) od maszyn, które pozwalają pracownikowi na osiągnięcie dowolnej wydajności osobistej.
Ważne jest jeszcze, aby wdrażać akord tylko na tych stanowiskach, na których jesteśmy w stanie zapewnić pracownikowi ciągłość pracy, bo co to za akord, jeśli pracownik przez pół dnia będzie miał przestój spowodowany brakiem pracy.